Jest to próbny post, który już był na facebooku. Dlaczego próbny? Od dwóch miesięcy nie byłem na blogu, bowiem miałem problemy z odzyskaniem hasła,
Wielce szanowne
i czcigodne moje Parafiany, mordy wy moje!
Dzisiaj
pomówimy o różnych lekturach, a mianowicie czego nie wolno wam czytać pod
groźbą smażenia się w ogniu piekielnym. I wcale mi tu nie chodzi o te książki,
w których kopulują, gdzie on na nagusa wchodzi do jej łóżka na pierwszej
stronie, a wychodzi dopiero na ostatniej. My katolicy to nasz los takie książki
rzucamy na stos, potem trotyl i zapałka. Tak samo dbajcie o katolickie wychowanie
swoich dzieci...
Wczoraj na katechezie pytam:
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek, jabłko... Gdy przyszła kolej na Jasia, synka Józka Oblatywacza, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? – pytam - Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
- Jaki jest największy przedmiot, który można wziąć do buzi?
Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek, jabłko... Gdy przyszła kolej na Jasia, synka Józka Oblatywacza, ten mówi:
- Lampa!
- Jak to, Jasiu? – pytam - Chyba coś ci się pomyliło?
- Nie. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi.
Ale teraz przechodzę do lektur zabronionych.
Żył sobie taki skurwysyn, a nazywał się Edward
Gibbon (1737–1794), otóż on napisał książkę, którą idioci uważają za arcydzieło
europejskiej historiografii „Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego”. I posłuchajcie co
ta menda wypisuje o naszej jedynie słusznej religii, dlaczego ona przetrwała i
nie podzieliła losów Jowisza, Zeusa itp., cytuję:
„1. Nieugięta i, jeśli możemy użyć tego
wyrażenia, pozbawiona wyrozumiałości gorliwość chrześcijan, wprawdzie zaczerpnięta
z religii żydowskiej, ale oczyszczona z jej ciasnego, niespołecznego ducha,
który zamiast zachęcać pogan do przyjmowania prawa Mojżeszowego, tylko ich od
nich odstraszał.
2. Teoria życia przyszłego, poparta
wszelkimi okolicznościami dodatkowymi, mogącymi nadać wagę i skuteczność tej
doniosłej „prawdzie” (niebo, piekło, zmartwychwstanie itp.).
3. Moc czynienia cudów, przypisywana
pierwotnemu Kościołowi (szczególnie Jezus, który wskrzeszał zmarłych, chodził
po wodzie, zamieniał wodę w wino, uwalniał ludzi od demonów, uzdrawiał
trędowatych i paralityków itp.).
4. Jedność i karność chrześcijańskiej
rzeczypospolitej, z której stopniowo powstawało w samym sercu Cesarstwa Rzymskiego
niezależne, coraz większe państwo” (I zagrażało istnieniu Cesarstwa).
Ten pierdolony Gibbon przedstawiał nas chrześcijan w Cesarstwie
Rzymskim nie jako prześladowanych, lecz jako AGRESORÓW, zajmujących się budowaniem
wywrotowego państwa w państwie. Twierdził, że chrześcijańska wiara nie da się
budować na logice, uważał, że „sprawę wiary załatwiła łatwowierność”, delikatny
problem cudów za zjawiska naturalne, posądzał nawrócenie na wiarę chrześcijańską
o irracjonalizm, a nawet głupotę.
Drogie Parafiany, mordy wy moje! Na podstawie takich
książek powstawało KŁAMSTWO a wraz z kłamstwem takie głupie dowcipy o
Najlepszych Córach Narodu, jak na przykład ten:
Klęczy sobie moherowa babinka w kościele. Nagle
podnosi oczy i widzi jak w aurze tajemniczości i świetlistej poświacie Jezus
Chrystus zstępuje z krzyża, uśmiecha się do niej, podchodzi, kładzie jej rękę na głowie i mówi:
- Oto córko doświadczasz cudu...
A babinka wystraszonym głosem:
- Ale… czy Ojciec Dyrektor wydał na to zgodę?
Albo taki dowcip oczerniający Papieża-Polaka i jego
następcę, dzielnego wojaka, który się kulom nie kłaniał.
Kraków, II wojna światowa, ofensywa wojsk Koniewa.
Niemcy w popłochu opuszczają miasto. Karol Wojtyła z pistoletem goni jakiegoś
młodego Niemca w mundurze Wehrmachtu. Ten ucieka, potyka się, pada. Karol
Wojtyła celuje do niego z pistoletu.
- Zapłacisz za swoje zbrodnie, skurwielu!
- Nicht schießen! Nicht schießen! - krzyczy Niemiec.
Karol Wojtyła jednak jest nieubłagany. Już miał nacisnąć cyngiel, gdy nagle z nieba zstąpił Anioł i chwycił go za rękę.
- Oszczędź tego człowieka, Karolu! - krzyczy – To Joseph Ratzinger! On ma zostać papieżem!
- Po moim trupie! - woła na to Karol Wojtyła.
- Zapłacisz za swoje zbrodnie, skurwielu!
- Nicht schießen! Nicht schießen! - krzyczy Niemiec.
Karol Wojtyła jednak jest nieubłagany. Już miał nacisnąć cyngiel, gdy nagle z nieba zstąpił Anioł i chwycił go za rękę.
- Oszczędź tego człowieka, Karolu! - krzyczy – To Joseph Ratzinger! On ma zostać papieżem!
- Po moim trupie! - woła na to Karol Wojtyła.
Wielce Szanowne i Czcigodne Parafiany, mordy wy moje!
Jeżeli czytacie takie książki jak ta Gibbona i inne na przykład Andrzeja Rodana
(zbieżność nazwiska z moim jest przypadkowa. Ten zboczeniec nie jest moim
krewnym), to wiedzcie, że coś się dzieje!
Jeżeli opowiadacie sobie takie głupie dowcipy, to
wiedzcie, że coś się dzieje!
Jeżeli twoje dziecko wie, że coś się dzieje i chce iść
to seminarium duchownego, to masz przesrane!
Tu mówił św. Rodan - Katolicki Głos w Twoim Domu,
który otwiera wam oczy, żebyście mogli zobaczyć, że coś się dzieje!
Co tydzień w piątek o godz. 17:00 św. Rodan będzie
wypędzał z was demona ateizmu, aż ten zawyje i pierdolnie rogami o ścianę!
A teraz „Katolicki Głos w Twoim Domu” odchodzi na
drugi krąg!
Szczęść
Boże!
No wreszcie :D
OdpowiedzUsuńTfardyRogalik
Jam Córa Narodu i już wiem, że coś się dzieje.
UsuńJam teraz Córa Narodu i wiem już, że coś się dzieje.
OdpowiedzUsuńMałgorzata Wojtaszek
Witaj po kosmicznej podróży. Cieszę się, że klątwa Natanka przestała działać :)
OdpowiedzUsuńMariusz Przybyła
No, działa ładnie spowrotem:)
OdpowiedzUsuńOby był najczęściej czytanym blogiem:))
Glancu
Przed chwilą chyba popełniłem błąd w dodawaniu komentarza.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz się uda.
Powodzenia w blogowaniu@
Jak próbny post, to próbny komentarz!
OdpowiedzUsuńPróbny komentarz do próbnego posta
OdpowiedzUsuńJa tam nie wierzę że był atak na bloga, to wujek z Niemiec chyba zadziałał ;) K-G
OdpowiedzUsuń....... masz Rodanku sygnała...... czy to nie ta audycja, po której zamiataliśmy jedna panią pod dywan?....... ja zawsze powtarzam: "nim zaczniesz łepkiem rozwalać, zorientuj siem z czego zbudowana jest ściana"....... :D
OdpowiedzUsuńŁatwiej jest Kościół atakować niż Kościół bronić.
OdpowiedzUsuńMnie jednak,pomimo tej całej nagonki, zastanawiają tego typu przypadki:
http://www.salusinfirmorum.waw.pl/salus/index.php?option=com_content&task=view&id=306&Itemid=70