piątek, 11 marca 2011

ZBRODNIE KOŚCIOŁA część pierwsza


W historii ludzkiego szaleństwa, obskurantyzmu i zabobonu chyba najważniejsze miejsce zajmują okrutne morderstwa popełniane w imię Boga. To w jego imieniu przez kilkaset lat ścigano, torturowano i mordowano tysiące, miliony ludzi. Obłędne urojenia na temat herezji, festynów diabelskich, czarownic, chorobliwe fantazje inkwizytorów promowanych przez Kościół, doprowadziły miliony ludzi na płonący stos. Prawdą jest, że większość masowych, okrutnych zbrodni popełniano na świecie w imię dogmatu religijnego lub ideologii.
To właśnie religia jest bazą dla ślepoty poglądów, bezlitosnego dogmatyzmu, nietolerancji i bigoterii, przebierania wstecznictwa i kłamstwa w rytualne kostiumy. Jest fundamentalistycznym umysłowym wirusem.
Miłuj bliźniego swego – znajdujemy i w Starym jak i w Nowym Testamencie. Czy Kościół „Miłuje bliźniego swego”? Chrześcijanie klepią tę formułkę nie za bardzo stosując się do niej.
Albo „Nie zabijaj!”. Owe boskie przykazania zostały już dawno złamane przez papieży oraz ich inkwizycyjną sforę. To oni gloryfikowali w imię Boga morderstwa, okrucieństwa, irracjonalne szaleństwa, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Ale zawsze ich działania przeprowadzane były z budzącym grozę hasłem „W imię Boga!”.
Jeśli papieże i sędziowie inkwizycyjni, autorzy dzieł promujących zabijanie, wysyłanie na stos niewinnych ludzi, naćpali się jakiejś ówczesnej amfetaminy i pod jej wpływem wywracali świat do góry nogami, to chyba można także wytłumaczyć działania morderców dziesiątków milionów ludzi, na przykład pana Adolfa Hitlera, który uważany był za dobrego katolika walczącego z ateizmem, jak i pana Józefa Stalina, który przecież kształcił się w prawosławnym seminarium.
Przecież naziści walczyli pod hasłem „Gott mit Uns” (Bóg z nami), a ich Führer napisał w „Mein Kampf”: „I odtąd właśnie uwierzyłem, że działam zgodnie z wolą Wszechmocnego Stwórcy, że broniąc się przed Żydami, spełniam dzieło Boże”.
Tak więc holocaust był spełnieniem dzieła Bożego, jakby wykonaniem woli Wszechmocnego tak ściśle realizowanej przez Kościół.
Antysemityzm nie był przecież wymysłem Hitlera. Otrzymał go w spadku po doktrynalnej, chrześcijańskiej nienawiści do „morderców Chrystusa”. W konsekwencji tego powstały: Auschwitz-Birkenau, Dachau, Sachsenhausen, Gross-Rosen, Majdanek, Treblinka, Sobibór i inne obozy zagłady.
Zresztą Hitler był przekonany, i daje temu wyraz w „Mein Kampf”, w rozdziale „Światopogląd a organizacja”, że „Dużo można się nauczyć od Kościoła rzymskokatolickiego. Chociaż istotna część doktryny katolickiej wchodzi w kolizję z naukami ścisłymi i wynikami badań w wielu dziedzinach – nie zawsze koniecznymi – Kościół nie jest przygotowany na to, aby poświęcić choćby jedno, pojedyńcze słowo ze swoich doktryn. On bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego, że siła oporu nie jest zależna od pozostawania w zgodzie z naukowymi ustaleniami w danej chwili, ale raczej polega na żelaznym trzymaniu się dogmatów raz ustalonych, które w całości naprawdę wyrażają charakter wiary. W konsekwencji tego Kościół jest mocniejszy”.
Również Stalin, kiedy 22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się Wielka Wojna Ojczyźniana natychmiast poszukał poparcia u kleru prawosławnego i znalazł je. Duchowieństwo zdecydowanie go poparło, a kiedy wojna się skończyła ponownie zostało wzięte w karby.
Średniowieczny Kościół stosował te same zasady jakie stosowali Stalin i Hitler, z jednym wyjątkiem: dyktatorzy mieli do dyspozycji nowoczesną technologię zabijania.
Kościół miał tylko tortury i płonące stosy.
Tylko, czy aż tylko?
Katolicy powinni zadać sobie pytanie: Gdzie był wówczas Bóg?! Gdzie była Matka Boża i jej Syn?!
Ciąg dalszy nastąpi. Piszcie, komentujcie, przekazujcie swoje opinie!
        
       
             

34 komentarze:

  1. Temat pasjonujący i będę śledził ten topic na bieżąco.Oczywiście to temat rzeka, a co także istotne, wybór tekstów źródłowych może być skrajnie różny. Od pism kościelnych autorytetów, poprzez prace krytycznych teologów jak Deschner, aż do książek nowych ateistów z Dawkinsem na czele. Niezbyt łatwe zadanie postawiłeś sobie Andrzeju. Ale powo :) Jerzy Sz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,w imię Boga" a nawet tego imienia nie używają...

      Usuń
  2. Andrzej bierze tylko trudne zadania. Napisał zresztą kilkanaście książek na ten temat. Lektura pasjonująca.
    Hirek

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, że Cię lubię, ale ten tekst jesy trochę za słaby jak na Twoje możliwości...

    ~Lane Mire (z fejsa)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lane Mire. Napisz lepszy! Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie napiszę, bo nie mam talentu do tego, ale TY masz. LM

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam wszystkie posty bloga. Erudycja, wiedza i styl autora są wspaniałe. Zastanawiam się nad jednym jako agnostyk. Dlaczego Dawkins jest tak bardzo w Polsce faworyzowany a Andrzej Rodan pisze ciekawiej od niego, przystępnie, ma duży zasób informacji jest niedoceniany. Mi się bardziej podoba Rodan niż Dawkins. Zdecydowanie. Panie Andrzeju gratulacje i proszę szybko o następną część tej opowieści.
    Krystyna w wigilię imienin. I jeszcze uwaga trudno się zalogować. Niech ktoś to poprawi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od dawien dawna wiadomo, że jak komuś nie chce się samodzielnie mysleć, lub jest do tego niezdolny- funduje sobie w zamian wiarę lub ideologię. Tę właściwość maluczkich zawsze doskonale wykorzystywały cwaniaczki, nie tylko w sutannach, by wprowadzać w życie swe najbardziej chore idee. Razi w tym wszystkim głęboka hipoktyzja, każąca ludziom postępować wedle ustalonych paragrafów, samemu stawiając się ponad nimi. I nie chodzi tutaj o dowolność interpretacji postępowań, ale o stwarzanie faktów i usiłowanie ich poparcia przez wymyślane przez siebie, a mające usprawiedliwiać, tłumaczyć, ideologizować- doktryny.

    Jak napisałeś- temat - rzeka. Z niecierpliwością czekam na ciągi dalsze
    Mariusz Przybyła

    OdpowiedzUsuń
  8. Czując pismo nosem zawsze KrK umiał się ustawić i wspierał aktualnego lidera ryjąc mu za plecami ... tak było jest i będzie ... Jedynym ich problemem jest postęp cywilizacyjny i rozwój światopoglądu ludzi nie mam wątpliwości , co do stawiania stosów na dzień dzisiejszy , gdyby mieli możliwość tacy ludzie jak Ty Andrzeju czy ja , i nam podobni płonęliby żywcem ... w imię pseudo herezji .

    OdpowiedzUsuń
  9. Małe sprostowanie kler zawsze miał do dyspozycji o wiele większe środki niż tylko miecze i stosy! Zawsze miał do dyspozycji władców oraz ich bronie i armie! A i jak sam piszesz Hitler też był bronią kleru bo był przez nich manipulowany! A i dzisiaj kler zresztą nie tylko katolicki dysponuje nawet bronią atomową bo....ma silny wpływ na decydentów którzy tą broń posiadają!

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja tak sobie myślę, że napisano już mnóstwo tekstów na temat zbrodni w imię boga. Chyba to zaczyna być już bardziej modą niż tematem prawdziwie historyczno-naukowych rozważań. Oczywiście, zgadzam się że w imię religii zginęły miliony ludzi, od dawien dążenie do władzy nad światem tłumaczono motłochowi bogiem (i nie dotyczy to przecież tylko religii chrześcijańskiej). To oczywiste, że aby lud poszedł na wojnę trzeba sięgnąć do argumentów emocjonalnych oraz takich z którymi ciężko dyskutować, jak np. dogmaty wiary. Mam tylko wrażenie, że jest już przesyt jeśli chodzi o ten temat... tym bardziej, że w praktyce drążenie go nie prowadzi do żadnych zmian społecznych. Ludzie doskonale znają zbrodnie kościoła, zbrodnie w imię boga, a jednak w dalszym ciągu deklarują swój katolicyzm i pędzą w niedzielę do kościoła. Może czas podjąć nowe wyzwanie i pokazać, że można żyć inaczej, że mają wolny wybór i wiele dróg przed sobą...

    OdpowiedzUsuń
  11. Do 13 drows. Masz przesyt czytania o zbrodniach Kościoła?! A co czytałeś(aś) na ten temat? Podziel się z nami swoją wiedzą. Bo ja znam tylko jednego Andrzeja Rodana i Dwakinsa. Znasz innych 13 drows?

    OdpowiedzUsuń
  12. No błagam, nie opierasz chyba swojej wiedzy i poglądów życiowych na pozycjach jedynie dwóch osób?? Proszę bardzo, wymienię tylko kilka pozycji, bo całości nie sposób nie tylko wypisać, ale także zapamiętać:
    * Braian P. Levack "Polowane na czarownice w Europie wczesnonowożytnej"
    * E. Frattini "Święte przymierze. Tajny wywiad kościoła katolickiego"
    * P.J. Goldhagen "NIedokończony rozrachunek"
    M. Agnosiewicz "Kościół a faszyzm. Anatomoa kolaboracji"
    * Wszystkie pozycje G.W Foote ze "Znbrodniami Chrześcijaństwa" na czele...
    * do tego polecam książki historyczne dotyczące wypraw krzyżowych, w tym najbardziej "Wyprawy krzyżowe w oczach Arabów"
    * proponuje także zajrzeć do artykułów na Racjonalista.pl, a także do ich księgarni
    * lekturę można uzupełnić o luźne pozycje wybitnych znawców historii religii jak no. Umberta Eco

    Oczywiście,w wymienionych przeze mnie pozycjach nie zawsze wszytko wyłożone jest wprost i autorzy często powstrzymują się od jednoznacznych opinii. Myślę, jednak że każdy zwolennik samodzielnego myślenia doceni to, że autor pozwala na indywidualną ocenę faktów i wolne wnioski, uszanuje także argumenty dwustronne. Mam wrażenie, że najważniejsza jest prawda, a odpowiednie wnioski wyciągniemy sami. Moje są bliskie wnioskom Andrzeja Rodana stąd jestem na tym blogu. Staram się jednak o maksymalny możliwy obiektywizm, stąd nie zamierzam ślepo "niczym stado owiec" zawsze do końca zgadzać się ze wszystkim. Temat jest zaiste ciekawy, pytam tylko czy przypadkiem nie nastąpiło już nasycenie nim?

    OdpowiedzUsuń
  13. Panie Andrzeju, temat równie ogromny jak fascynujący. Nie da się ukryć tego, że zbrodnie popełniane z imieniem "boga" na ustach oprawców były niewyobrażalne dla współczesnych. Podoba mi się bardzo forma w jakiej Pan podaje ten temat.
    Pozdrawiam.
    Antoni R.(z fb)

    OdpowiedzUsuń
  14. 13drows, nie sądzę by nastąpiło przesycenie tematem. Jako myśląca jednostka bedziesz ciągle usiłował dowiedzieć się czegoś nowego, przeczytać co o temacie sądzą inni niż Ty. Jest też inny aspekt sprawy; coraz dorastają ludzie z nowych pokoleń, karmieni od przedszkola bajeczkami o tym, że kawałek wafelka, to ciało faceta, który umarł 2000 lat temu i podobnymi dyrdymałami, coraz ktoś ze starszych przekonuje się, że to w co do tej pory wierzył nie do końca odpowiada prawdzie i poszukuje argumentów dla siebie. Dla takich właśnie warto pisać, dyskutować, wymieniać sie myślami, poglądami i argumentami
    Mariusz Przybyła

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę się upierać, że argumentów dla siebie młodzi ludzie powinni szukać raczej studiując teksty źródłowe oraz historyczne, a nie popularno-naukowe. Do tych powinni sięgać nieco później. to na prawdę ważne, żeby pokazać ludziom różne możliwości a nie wskazywać konkretnej drogi. Pewnie jestem idealistą, ale chciałabym pokazać młodemu człowiekowi gdzie szukać odpowiedzi na jego pytania, a nie na nie odpowiadać. Taką metodę stosuję wychowując mojego syna i działa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rodan jest wnikliwym obserwatorem i sumiennym pisarzem, nie kieruje się emocjami, ale prawdą historyczną. Nigdzie nie stawia kropki nad "i". Pozwala czytelnikowi na własne przemyślenia i wyciąganie osobistych wniosków. Jedynie w "Czy Bóg istnieje?" w ostatnim rozdziale podał własną opinię na ten temat. Temat poruszany przez niego w blogu powinien działać właśnie na ludzi młodych, pozwolić im na samodzielną ocenę i wybranie właściwej drogi. Sam jestem ciekawy następnych odcinków, bo temat rzeczywiście pasjonujący.
    ZOJAX

    OdpowiedzUsuń
  17. 13drows- zauważ, że skuteczniejszą i łatwiejszą drogą dotarcia do młodych jest droga popularno- naukowa. Siłą rzeczy łatwiejsza w przyswajaniu i potrafiąca zaciekawić. To ona winna inspirować do poszukiwań i studiowania tekstów źródłowych. Skazywanie małolata ma sucha naukę, może go tylko od zdobywania wiedzy odstręczyć. Ale każdy wychowuje swe dzieci jak chce... no i nie każdy ma dzieci geniusze

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystkie teksty mogą być ciekawe i pożyteczne - zarówno popularnonaukowe, jak i przekrojowe prace historyczne. Te pierwsze stanowią dobry początek by zapoznać się z tematem, a w miarę wzrostu zainteresowania można sięgać po poważniejsze pozycje. Ale tak w ogóle to sprawa bardzo indywidualna.

    OdpowiedzUsuń
  19. "Prawdą jest, że większość masowych, okrutnych zbrodni popełniano na świecie w imię dogmatu religijnego lub ideologii."
    Dodałbym tutaj jeszcze,że chodziło również, a może przede wszystkim, o władzę, chęć podporządkowania społeczeństwa i państwa totalitarnej instytucji.
    Ideologia, Bóg oraz dogmaty stanowiły pretekst jak i oręż w tych zbrodniczych działaniach.
    Jerzy Sz. (fb)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mordowano zawsze w imię Boga. Wymordowano także miliony Indian w Ameryce Południowej, bo nie chcieli przyjąć jedynie "słusznej" wiary katolickiej. I właściwie w Polsce jedynie A. Rodan zajmuje się tą tematyką. To na blogu jest jedynie kroplą w śród jego wielu interesujących książek na ten temat. Nie wszystkie czytałam ale te które mam to - JESTEM POD WRAŻENIEM! Rodan pisze przystępnie i zawsze w oparciu o materiały źródłowe. To historyk rzetelny.
    Honorata z fejsbooka

    OdpowiedzUsuń
  21. 13 Drows, a Ty jesli czas pozwoli zajrzyj do kięgarni internetowej z książkami Andrzeja Rodana i wtedy uzupełnisz swoją przyznam duże oczytanie na ten temat; Podaję kilka tytułów;
    *A. Rodan: "Czy bóg istnieje?"
    *A. Rodan: "Ewangelia Judasza"
    *A. Rodan: "Biblia szatana"
    *A. Rodan: "Kryminalna historia Kościoła" (3 tomy)
    *A. Rodan: "Największe zbrodnie Kościoła" (2 tomy)
    *A. Rodan: "Mordercy w habitach"
    Z pozycji które podałem nie czytałem tylko dwóch. Jest tego więcej tam, ale podaję z pamięci.
    Wejdź na link jest chyba na początku bloga:
    www.arispoland.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Temat jest jak najbardziej na czasie i trzeba zapoznawac z nim(tematem) jak najwiecej ludzi,a nie wszyscy maja dostep do książek i komputera.
    Lane - ten wstęp od Rodana jest po to, by rozpoczac nasza dyskusję.
    A broń,ktora ma do dyspozycji krk.- to nie tylko płonące stosy, to nie tylko błogosławienie stron przeciwnych(nie zabijaj!)to nie tylko zakaz uzywania lateksu (AIDS!),ale systematyczne ogłupianie ludzi, doprowadzenie ich do skrajnej nedzy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Grazyna. Otóż to. Co racja to racja!!!!! I Rodan to robi. Zaczynam być fanką tego faceta i tego co pisze.

    OdpowiedzUsuń
  24. Znam pozycje Andrzeja Rodana, ktoś "anonimowych" prosił abym podała innych autorów niż Rodan i Dawkins. Tak jak pisałam wyżej doceniam to co napisał, jednak nie sposób swoich poglądów życiowych opierać na podstawie słów jednego lub dwóch autorów.

    OdpowiedzUsuń
  25. Andrzeju tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
  26. Andrzeju czekamy na dalszy ciąg. Wierzymy w to, co tak ciekawie piszesz!!!!!!! Jestem anonimowy/a/ bo nie moge się zalogować. Czy nie mozna jakoś tego poprawić na blogu??!!! Jak pisze In Vitro; Andrzeju tak trzymaj!!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Blog Rodana to mała biblia ateizmu. Chyba jest za słabo rozreklamowany bo mało komentów. Z logowaniem rzeczywiście jest problem. I uwaga druga; Andrzeju zbyt rzadko dajesz te swoje arcyciekawe wpisy. Popraw się bo są ludzie, którzy czekają co nowego dasz!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Euforia idioty zaaferowała jednoosobowe audytorium uosobionego intelektualisty. :]

    Anonimowy Anonim ;]

    OdpowiedzUsuń
  29. Anonimowy Anonim z komentarzem wystrzelił jak Filip z konopi. Filipie to nie dla ciebie ten blog. Wejdź na blog telewizji trwam i radio ma ryja. Dziennik rydzyka to też twoje pole do uprawiania i twoje audytorium. Jesteś żywym dowodem że katoland istnieje i ma się dobrze. Poczytaj książki Rodana to może coś ci się rozjaśni w durnej łepetynie.

    OdpowiedzUsuń
  30. cyt: "Euforia idioty zaaferowała jednoosobowe audytorium uosobionego intelektualisty. :]"

    Zlepek "mądrych" słów bez konteksty.
    Nie warto komentować , to prowokacja.
    Pamiętajmy o naszej inteligencji emocjonalnej.

    OdpowiedzUsuń
  31. polecam http://www.youtube.com/watch?v=JqdaYY-S478
    i inne filmy Pata Condella

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam serdecznie. Popieram i zgadzam się z tym co mówisz. Pozwalam sobie na fraternizację z racji wieku i wspólnoty poglądów. Pozdrawiam serdecznie.
    unimatryca2009

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz skomentować nie tworząc konta, wybierz NAZWA/ADRES URL albo ANONIMOWY.