piątek, 3 lutego 2012

SEKS: SKOKI NA BOKI czyli PRZYPRAWIANIE ROGÓW - wykład szósty

      Studenci, ciężkie są małżeńskie łańcuchy i do udźwignięcia ich trzeba dwojga osób, a czasami trojga - mawiał Oskar Wilde. Według danych mojej pracy "Życie seksualne Polaków - raport" stosunki pozamałżeńskie (lub w związkach partnerskich) stale lub okresowo utrzymywało 45 procent Polaków. Dodam: siedmiokrotnie więcej mężczyzn niż kobiet!
     Czy ta wyraźna przewaga mężczyzn miałaby oznaczać, że typową cechą mężczyzn jest promiskuizm? Zazwyczaj mężczyzna interesuje się seksualnie obcymi kobietami, kiedy spada jego zainteresowanie własną partnerką. Kobiety raczej przedkładają związki trwałe i nieliczne - nad przelotne i liczne (oczywiście nie w każdym przypadku jest to regułą).
      Co popycha ludzi do wiarołomstwa? 
     Z pewnością istnieją pewne neurologiczne przyczyny z powodu których ludzie - poszukując silnych doznań, ryzyka, zerwania z rutyną itd.itp. - zdradzają. Sądzę, że przyczyny zdrad można by wymieniać bez końca. Małżeńska nuda. Poszukiwanie erotycznej nowości. Zemsta (jak ty tak mnie - to ja teraz tobie przyprawię rogi). Rozwiązywanie problemów seksualnych. Lista jest długa. I tak bogata, jak bogaty jest w wewnętrzne uwarunkowania i impulsy - człowiek.
    U mężczyzn dochodzi jeszcze ów biologiczny komponent niewierności, a mianowicie atawistyczne poszukiwanie młodszej partnerki, co w efekcie może doprowadzić - i doprowadza - do rozpadu związku. We wszystkich bez wyjątku kulturach mężczyźni wolą młodsze od siebie partnerki. Związek atrakcyjności kobiety wiąże się z jej wiekiem i uzależniony jest nie od seksistowskich stereotypów lecz od ewolucyjnie wykształconych mechanizmów oceny matrymonialnej oraz zdolności reprodukcyjnych.
       Co to oznacza? 
    Otóż matrymonialna i seksualna wartość kobiety, ogólnie rzecz biorąc, spada wraz z jej wiekiem. Już między czterdziestym (często nawet wcześniej) a czterdziestym piątym rokiem życia wzrasta liczba bezowulacyjnych cykli miesięcznych, a po pewnym czasie aktywność jajników praktycznie zamiera. 
     Ale to wcale nie oznacza, że kobieta staje się mniej atrakcyjna. Czasem nawet wręcz odwrotnie. Zabrzmi to jak paradoks, ale przekwitając - ROZKWITA. Jeżeli się nie podda, uwierzy w siebie, jej życie nabierze nowych, często niespotykanych dotąd barw. I to również w sferze seksualnej. Oczywiście zależy to również od tego jakiego znajdzie partnera: opiekuńczego, czułego, wrażliwego, a jednocześnie sprawnego seksualnie, który wywoła u niej burzę nieznanych dotąd doznań.
      Powstanie burdeli, czyli tzw. agencji towarzyskich ułatwiło mężczyznom skok na bok. I taki facio czuje się rozgrzeszony: przecież stosunek z panienką do wynajęcia to nie zdrada, to umowa kupna sprzedaży zawarta na godzinę, lub dwie, to obojętność uczuć a jedynie opłacona rozkosz zmysłowa. Taki facio tłumaczy się sam przed sobą, że jest to czasowy kontrakt seksualny, a mężczyzna i prostytutka są ministrantami tej umowy.
      No i znaleźli się "byznesmeni" od negocjacji kontraktów. Nic bardziej mylnego. Nie chcę moralizować, ale jest to najbardziej typowy przejaw zdrady fizycznej i psychicznej i w dodatku niezwykle odrażający.
     Czy wybaczać zdrady? Nie! Wybaczysz raz będziesz to robił(a) ciągle. A poza tym nigdy nie będziesz wiedział(a) do końca, czy to naprawdę była zdrada, a może się mylisz, może to tylko pozory i uspokoisz się, ale nie na długo. Z reguły dowiesz się o wcześniejszych zdradach, kiedy twój związek się już rozpadnie. Znajomym wówczas z reguły rozwiązują się języki.
      Zresztą wybaczanie to sprawa doprawdy bardzo indywidualna zależna od wielu czynników. Dla mnie partnerka (partner), która(y) zdradza jest jak hamburger, którego ktoś trzymał w dłoniach. Nie do zjedzenia!
       C'est la vie! 
      Studenci, miałem dać przykład z własnego życia. Przezornie nie zrobię tego, bo znów - tak jak w części komentarzy do poprzedniego posta - skoncentrujecie się na "sprawie Rodana" ha, ha, ha, zamiast na głównym temacie.    
      A Wy? Zdradzaliście lub mieliście ochotę? Wybaczaliście zdrady?  
        Co sądzicie na temat "skoków na bok" zarówno u mężczyzn jak i u kobiet?
       c.b.d.o. czyli co było do okazania.





102 komentarze:

  1. Mąż mnie regularnie zdradzał. Nawet z moimi znajomymi dziewczynami i do burdeli też chodził.Znalazłam numery w jego komórce.Kiedyś zrobiłam skok w bok jak to nazywa Andrzej z korepetytorem syna.Spotkałam się z nim kilka razy.Psychicznie nie czułam się dobrze ale męża zostawiłam albo on mnie, nieważne.Mam 34 lata i zaczęłam zycie od nowa.Z korepetytorem sie nie spotykam bo to też była pomyłka.
    Andrzeju Rodan tydzień temu napisałam do ciebie na priv i nie dostałam odpowiedzi.Czemu?Nie ukrywam, że jestem zafascynowana tobą ale chciałam tylko się neutralnie spotkać i porozmawiać z mądrym facetem. Odpiszesz? Moje imię i nazwisko na FB są prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga, wysoko siegasz. Rodana ci sie zachcialo??? Ja tez bym go chciala ale znam swoje miejsce w szyku. A moze ci sie uda??
      Joa<<<

      Usuń
    2. Sezon polowania na Rodana rozpoczęty. Rodziu co ty takiego masz w sobie.
      IGA

      Usuń
    3. Nie wiecie co Rod ma w sobie??? Nienaganną prezencję, otwarty umysł, ciekawy zawód. Ja tu właśnie odpowiadałam KOBIECIE, ale tu też trzy grosze wtrącę. Nie wiem jaki jest prywatnie ale polować na niego nie będę. Chyba jest poza moim zasięgiem.
      Angel

      Usuń
    4. Przeczytajcie jego życiorys na blogu i dajcie spokój człowiekowi.
      Angel

      Usuń
    5. A dlaczego? Jak Łucja Ciarska dała jego zdjęcie na swojej tablicy to my nie możemy poflirtować. Przeszkadza ci to aniele?????
      IGA

      Usuń
    6. Nie tylko Łucia dała zdjęcie Rodana na tablicy. Ja też i inne również. I czy coś z tego wynika????? Rodan robi wrażenie to prawda ale nie przesadzajmy. On daje pewną konwencję i stosujmy się do tego.
      A jak mozna flirtować kiedy Guru milczy????
      Eski

      Usuń
    7. Do Igi. Mi to przeszkadza bo chcecie na chama wleżć do jego łóżka Rodana. I na tym kończe dyskusję!!!!! Jesteście smieszne!!!!!!
      Angel

      Usuń
    8. Raaaany gdzie ja jestem? Na wiocha.pl? Drogie Panie czytajcie może kilka razy zanim wciśniecie przycisk "opublikuj" :/
      S.

      Usuń
    9. Tutaj jedna z pań mądrze napisała, jesli jest miłość to nie ma mowy o zdradzie. I może Rodan stosuje sie do tego. Nie wiem.

      Usuń
    10. To jest bardzo trafne. Jeżeli jest miłość to nie ma mowy o zdradzie. Nie wszyscy się stosują do tego. Czasem przypadek, nieporozumienie, nie dopowiedzenie sprawia, ze jest inaczej. I wtedy sumienie nigsdy ci tego nie daruje obojętnie czy jesteś kobietą czy mężczyzną. Oczywiście jeżeli kochasz a zrobiono błąd. I co dalej? Przyznasz się? Wiadomo że nie.
      I skończysz na rozpamiętywaniu tej miłości i twojego błędu. Nie zazdroszczę ci. Ja mojego kocham i nigdy bym nie zrobiła tego. NIGDY!!!!!!! I wiem że on też!!!!!!!!!!!!! Bo to jest miłość!!
      Anna

      Usuń
    11. Jeszcze raz powtarzam
      JEŚLI JEST PRAWDZIWA MIŁOŚĆ TO NIE MA MOWY O ZDRADZIE!!!!!!
      I odpuście sobie Rodana!

      Usuń
    12. Rodan jest boski, niezrównany. Chciałabym kiedyś mieć takiego Rodana chociaż w 20 procentach.

      Usuń
  2. Wychodze z prostego założenia-wolę byc tą,która komuś przyprawia rogi,niż ta,której to się czyni.. dlatego interesują mnie tylko krótkie związki,z partnerami atrakcyjnymi,kasa mnie nie interesuje,więc panie jako zbulwerowane moga sobie spokojnie na mnie poużywać,bo wszak za kasę to tylko prostytucja,a bez kasy to wszak kurewstwo..Ale przekonałam się o jednej prawidłowości-mężczynom jak jasna cholera potrzeba kogoś,kto z nimi niekoniecznie uda się w zmysłową krainę,ale kto po prostu z nimi POROZMAWIA !!! Bo faceci to nie tylko bankomaty i penisy-to ludzie.. potrzebują zainteresowania i czasem nawet komplementu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. POPIERAM!!!! I jestem kobietą a nie mężczyzną. POPIERAM!
      ESKI

      Usuń
  3. Ja mojego tak komplementowalam, ze mnie zdradzil z sasiadka. Teraz mam faceta, ktory mnie komplementuje i przy nim czuje sie kobietom. To jasne, ze trzeba rozmawiac ale z poprzednim nie było o czym chyba ze o pilce hi hi. Z tym moge o wszystkim i jeszcze się ucze od niego.
    Joa>>>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potepiaj poprzedniego. Moze on tez nie mial o czym z toba gadac, dlatego pogadal z sasiadka.

      Usuń
  4. Może się zdażyć tak, że dopiero po zdradzie człowiek docenia wartość swojego związku. Już wie, jak smakuje owoc zakazany, jak to jest być z kimś innym i czy rzeczywiście jest tak cudownie wyjątkowo. Jeśli wtedy, po pierwszej zdradzie, czuje się z tym źle, bo naprawdę wie, co ma do stracenia, to ja wybaczam. Ale tylko jeden raz. Uważam, że na błędach należy się uczyć, a nie je powielać.
    Raz przyłapałam na próbie zdrady. Najpierw zwymiotowałam z nerwów, potem się wkurzyłam, a za kilka dni dałam się przeprosić. Nie zapomniałam, ale wybaczyłam. Nie ukrywam też, że znikło zaufanie do gościa. Ale po jakimś czasie wróciło.
    Co się tyczy zdrad z dziwką, to jest kwestia wyboru. Ja akurat uważam, że jeśli mój facet ma jakieś szczególne potrzeby, którym ja nie chcę, nie mogę, lub nie umiem sprostać, niech idzie do profesjonalistki, zamiast trwać w ciągłej frustracji. Ale to moje zdanie, nikt nie musi go podzielać. Wspólne życie to dla mnnie wiele czynników. Nie tylko seks. Nie należę do kobiet zazdrosnych, bo nie mam kompleksów, ani zwyczaju porównywania się z innymi i szukania lepszych od siebie. Mam zwyczaj rozmawiać ze swoim partnerem na temat naszych potrzeb. Wszystko wyjaśniamy sobie na bieżąco. Dajemy sobie prawo do gorszych nastrojowo/romantycznie/seksualnie dni. Nie jesteśmy ani automatami, ani telepatami.

    Sama też dobrych parę lat temu próbowałam zdradzić. Czułam się z tym na tyle źle, że do niczego nie doszło. Poniekąd zatem wiem, jak to jest. I nie chcę tego powtórzyć.

    Wyklęta EwaP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie popieram cie ale nie ze wszystkim. Jeżeli facet ma zdradzić, zeby sie przekonać o wartosci swojego związku to ja z góry dziekuję za takiego faceta.
      ESKI

      Usuń
    2. ..... Ewuśka..... kapelutek z łepka..... :)))) ....

      Usuń
    3. Ewa - masz rację ,jam ma się facet frustrować niech skorzysta z prostytutki ,dlaczego nie .AB

      Usuń
    4. A jak Facet jest ok ? A kobieta zdradza?Heeee?? I do tego jest dom, dzieci ??? Trudna sytuacja dla faceta co ? O tym bym mogl ksiazki pisac !!!!

      Usuń
  5. Hm? Czy wybaczyć zdradę? Trudne pytanie ale to zależy czy z partnerem łączy nas coś więcej czy nie! A czasami warto wybaczyć
    P.A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdrady bym nie wybaczyła nigdy. Bo to nie tylko fizyczna zdrada ale też psychiczna. Mój mąż o tym wie. Zresztą w łóżku dostaje zawsze to co najbardziej lubi. W łóżku mogę być kurtyzaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój lubi mnie w szpileczkach i pończoszkach. Zakładam je i nawet polubiłam to. Uwielbia też jak mu biorę do buzi do końca. Ma zawsze to co chce. Może pan Rodan napisze coś o urozmaicaniu seksu????

      Usuń
    2. Pan Rodan już o tym pisał.

      Usuń
  7. czasem jednak ma się dłużejterminową chorobę upośledzającą np. sprawność seksualną..a mężczyzna jednak potrzeby ma. Sama bym miała. Sio do dziwki i już :P
    EwaP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie rozumiem tych biologiczno-atawistycznych interpretacji. Przecież jak facet bzyka na boku, to raczej nie chciałby, żeby kochanka zaciążyła. Dziecko z podrywką to chyba ostatnia rzecz, na jaką ma ochotę. (chyba, że ma romans serio, zakochał sie i chce odmienić życie). Dlatego sądzę, że przyczyna jest inna, najczęściej estetyczna i ludyczna . Bea :)

      Usuń
  8. Niezwykle celne porównanie do hamburgera.
    Moja dziewczyna twierdzi, że jeśli facet zdradza kobietę, to wina tej kobiety, bo czuje się przez nią zaniedbany...
    Jakież to kurwa naiwne, znajdziemy sobie taką seksualną ofiarkę, rozkochamy ją w sobie, a potem nawalmy różne ciemnoty, jacy to niby biedni jesteśmy itp. a ta myszka wszystko łyka niczym pelikan.

    Ja się chyba nie nadaję do życia w takich czasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Wy lubicie matkować nawet swojemu mężowi!
      P.A.

      Usuń
    2. Odpowiadasz facetowi, zauważ. K.

      Usuń
    3. Ups! Sorki! Ale zgodzisz się że mam rację one lubią matkować!
      P.A.

      Usuń
    4. Jak facet udaje sierotę, to chyba o to mu chodzi. Nie mój typ.
      Taka para zawsze robi na mnie wrażenie aseksualnej.
      Ich sprawa. K.

      Usuń
  9. Andrzeju a czy zdrada z wibratorem to też hamburger? :D Tak pytam, bo w zależności od Twojej odpowiedzi rozwinę temat... lub nie ;)
    pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Palce, czy wibrator to przyjemność. Zamiast chwytać przypadkowe znajomości - jest o wiele lepsza metoda zaspokojenia.

      Usuń
    2. No właśnie... przyjemność. Ja przyjemność czerpię nie tylko z seksu ale z ogólnie pojętego obcowania z partnerem. Bardzo skupiłeś się w swoim wykładzie na "biologii" czy wręcz "fizyczności" tym samym sprowadzając nas do roli maszynek "do bzykania". Co w sytuacji kiedy jedno z partnerów angażuje się w związek z tą drugą(im), szukając zupełnie czegoś innego niż sex? Jak postrzegasz tego typu zdradę? Postawisz znak równości?

      S.

      Usuń
    3. Ten post będzie bez moich komentarzy. Przepraszam!

      Usuń
    4. Wracając jeszcze do fizyczności i "komponentu biologicznego" męskiej zdrady - dodać do niego należy jeszcze (oprócz "większej atrakcyjności rozrodczej" młodszych "samic") wrodzoną, odziedziczoną po zwierzęcych przodkach, potrzebę możliwie najintensywniejszego rozsiewania własnych genów. No bo, umówmy się... powiedzmy, trójka dzieci, to nie jest szczyt męskich możliwości rozrodczych. Potrzebę raczej już podświadomą, ale jakże mocno wpływającą na życie jednego czy drugiego "samca".
      Oczywiście nie należy tego generalizować i stosować jako wytłumaczenia dla każdego wyskoku. Uważamy się za ludzi, czyli istoty teoretycznie "wyższe" od zwierzątek, więc nad takimi zapędami należałoby zapanować.
      Ale z tym, to już różnie bywa...

      Usuń
    5. Szkoda... Polemika z "owieczkami" mnie nie satysfakcjonuje.
      Zatem ja też spadam, bawcie się dobrze :)
      S.

      Usuń
    6. Teraz zdrada kobitek okiem biologa...
      Jak już autor był łaskaw nadmienić, kobiety zwykle dążą do bardziej stałych i trwałych związków, co ma swoje oczywiste ewolucyjne uzasadnienie.. Da się tym od biedy wytłumaczyć choćby istnienie takich "blachar" i innych niegodnych jednostek "lecących na kasę". Bo to są zwykle dosyć proste umysły, więc może u nich łatwiej o atawizmy? Ale wracając do meritum - taki spokojny i pewny związek jest idealny dla wychowania potomstwa. No a jak coś się w stadle psuje, to taka samiczka szuka sobie nowego samczyka, co to się nią lepiej zajmie, bardziej zainteresuje itp...
      Oczywiście to zwykle nie kończy się posiadaniem dzieci z "nowym" (i dobrze), ale zawsze jest to jakaś próba interpretacji...
      Człowiek ma to do siebie, że tzw. zmienność osobnicza jest u niego najjaskrawiej wyrażona, co w praktyce oznacza, że każdy przypadek należy traktować oddzielnie...

      Usuń
    7. Porównywanie do zwierzątek lubię wyłącznie szeptane do ucha w trakcie figli. Biologia, biologią...
      Wolę iść tokiem myślenia Helen Fisher.
      Zostaliśmy skonstruowani tak, by kochać i kochać od nowa. Jakąż radość sprawia ta namiętność...Jakież zakłopotanie i jaki żal może wywołać ta chemia, kiedy jesteś czyimś mężem albo czyjąś żoną i nagle zakochasz się w kimś innym...
      Tak po prostu bywa i już.
      S.

      Usuń
    8. ...... Moniuszek.... z uznaniem pluszowym dla Pani..... busiolkam .... :* .....

      Usuń
    9. Moniuszek dziękuje niepomiernie :)

      Usuń
    10. Moniuszek dziękuje niepomiernie :))

      Usuń
  10. A tak na poważnie to jeleń z rogami wygląda super! A bez rogów?
    P.A.

    OdpowiedzUsuń
  11. Andrzej, w tym co piszesz jest sporo prawdy...ale to nie jest cała prawda...przynajmniej nie w dzisiejszych czasach.To prawda że większość mężczyzn szuka młodszej partnerki/ młodszej od aktualnej/przy której może się dowartościować, poczuć znów mężczyzną z prawdziwego zdarzenia, nawet na krótko.Ale są to mężczyźni w wieku andropauzalnym , mającym już zaczątki problemów z erekcją.Młoda partnerka powoduje krócej lub dłużej trwający powrót sił witalnych!!!!I to jest problem w związkach gdzie partnerzy oboje są w wieku od 45 wzwyż...gdyż często te problemy zaczynają się własnie wtedy.Są ze sobą co najmniej kilkanaście lat, rutyna, spadek libido itp.Często dochodzi wtedy do zdrady i do rozwodu.Ale jest też druga strona medalu....młodzi mężczyźni, w wieku od powiedzmy 35 lat wzwyż. Albo żonaci, albo jeszcze wolni od wszelkich obowiązków rodzinnych.I oni własnie uganiają się za kobietami naprawdę sporo starszymi od siebie, różnica sięga czasem kilkunastu lub więcej lat!! Mówię to z pełną odpowiedzialnością bo doświadczyłam tego sama oraz wiele moich koleżanek.Kobiety grubo po piędziesiątce maja romanse z dużo młodszymi, żonatymi facetami posiadającymi młode, atrakcyjne żony. Romanse....czyli znajomości trwające miesiącami, a czasem latami, ale oczywiście są to też jednorazowe przygody.Pewnie młodym kobietom trudno w to uwierzyć...ale kiedy dojdą do pewnego wieku i będą wciąż atrakcyjne, zadbane i seksowne same się o tym przekonają.Mogę jeszcze tylko dodać dlaczego to jest teraz bardzo rozpowszechnione zjawisko...pewnie dlatego że te starsze kobiety nie prą do stałego związku, nie zachodzą w ciążę , są skupione na sobie i swoich potrzebach a seks z nimi jest bezpieczny i przyjemny. Pewnie mnie tu odsądzą od czci i wiary za ten komentarz...ale wierzcie mi...to się dzieje i dzieje powszechnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda. K.

      Usuń
    2. Pełna zgoda z opinią Pani z godz.6:03, potwierdzam!

      Usuń
    3. Oj tak! Prawda!
      Twarożek

      Usuń
  12. Nie wiem jak to mieć męża, który zdradza, nie miałam i mieć nie zamierzam męża w ogóle. Od zawsze uważam, że taki supeł rujnuje uczucia, ale pewnie są wyjątki - jeśli są, to szczerze zazdroszczę.
    Kiedyś myślałam, że zdradzane są kobiety tzw. szare myszki, ale tak nie jest. Zdradzane są wszystkie, najpiękniejsze i najmądrzejsze także. Najmłodsze również. Zdrada to taki sport i brak wyższych uczuć. To taka bylejakość. Nie wybaczam nigdy. To koniec świata, świata, który był tylko nasz. Nie wierzę w nudę w związku, to takie wygodne tłumaczenie, łatwiej samemu prowokować ją - by móc mieć pretekst samo usprawiedliwiający - niż wziąć się do roboty i samemu zadbać o niebanalność w swoim związku. Życie we dwoje to sztuka i wymaga talentu, jak każda inna. A jeśli już jest nudno to niech przyjdzie i powie: kurwa, nudzę się z tobą, chcę mieć inne babki i ten dom, który jest twój i mój. Co ty na to? Wtedy odpowiem, to idź, jesteś wolny, ale już nie wracaj.
    Kobiety Andrzeju maja różnie z tą aktywnością jajników, podane przez Ciebie zawiasy są bardzo mylące. Nieważne. Jeśli facetem kieruje chęć prokreacji, to niech sobie zapładnia bez wytchnienia, ale wiem, że to też mit samo usprawiedliwiający. Natomiast, jak sam to kiedyś napisałeś, libido kobiece wzrasta z wiekiem i to jest genialne. więc się dziewczyny trzymajcie, dbajcie o siebie i wszystko co najlepsze zawsze macie przed sobą, odwrotnie niż starszy pan z młodą panienką, ha ha ha!

    Kobieta wolna i pełna nadziei

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zycie we dwoje wymaga talentu, wzajemnego zrozumienia. Niektórym mężczyznom takie słowo LOJALNOŚĆ nie jest znane. Rzadko się trafia mężczyzna który wie na czym polega lojalność.
      Angel

      Usuń
    2. Lojalność dobra jest w kooperacjach. Miłość to pasja, jest albo nie. Jak jest, nie ma mowy o zdradzie, mam bardzo jasno sprecyzowane poglądy na ten temat. To wyższa forma świadomości, mega kosmiczny wymiar, dostępny tylko jednostkom wybitnie rozwiniętym. Ale ludzie są niewolnikami swoich chuci więc nie mają szans na przeżycia transcendentalne.
      Zaliczanie...proste bzykanie, niezliczona ilość wagin i penisów, samcze ego, samicze ego. Ale cóż, to co wyjątkowe zawsze dostępne jest tylko wybrańcom.
      K.

      Usuń
    3. Problem leży w tym że taka miłość pełna pasji,namiętności, pożądania i ciągłej...ciekawości tej drugiej osoby, czyli partnera niestety nie trwa wiecznie.Owszem, jest przywiązanie, przyzwyczajenie, oddanie, wspólne cele itd ale kiedy wygasa namiętność, kiedy zaczyna brakować tej pasji...to wtedy zaczynają się problemy.Jeśli pragniemy utrzymać związek robimy wszystko by przywołać tę namiętność, i czasem nam się udaje.Paradoksalnie niekiedy zdrada jednego z partnerów powoduje powrót burzliwych emocji jakie przeżywaliśmy w początkowym okresie znajomości. To świadomość ewentualnej utraty partnera którego uważamy za swoją niepodzielną własność / z gruntu niewłaściwe, błędne założenie/sprawia że robimy wszystko by go odzyskać.I czasem się udaje...a czasem jest to koniec związku.

      Usuń
    4. Należałoby się wtedy skrzyknąć i zaprosić inną parę na wspólne bzykanie.
      Zobaczyć swoją żonę/męża w namiętnym, pełnym pożądania akcie seksualnym z obcym? Och, to chyba najlepsza terapia albo...komplpletna klapa i koniec związku. Zdrada jednej strony zawsze pozostawi poczucie krzywdy i upokorzenia, więc...albo albo.
      K.

      Usuń
  13. Endrju please zdradz troche swojej intymnosci to i my wiecej powiemy.Wedlug mnie wszyscy zdradzaja z wyjatkiem tych co nie zaznaly przyjemnosci w seksie (zimne baby) a inne w szczegolnosci te swietojebliwe to wiadomo mowia ze nie a zdradzaja na potege.
    To samo tyczy samcow,ale to juz w zaleznosci od wieku: czy jeszcze moze,czy juz nie.
    Anna.R

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swiętojebliwe tylko z plebankiem!
      P.A.

      Usuń
  14. Ale dzięki wykładowi miszcza już wiem co kieruje facetami że zakładają sukienki i opowiadają bajki! Bo gdzie indziej facet wyrwie tyle lasek? I wszystkich!
    P.A.

    OdpowiedzUsuń
  15. "Skoki w bok" - problem nierozwiązywalny, nie da się uogólnić!
    Decydują tu cechy osobowościowe, fizyczne i psychiczne, że nie wymienię innych czynników, jak np. kwestia zasad, czy środowisko
    w jakim osoba została ukształtowana.
    Ale z pewnością należy dbać o swoją powierzchowność, nie zapominając o intelekcie! Atrakcyjność partnerów podstawą dobrego związku.
    S.N.

    OdpowiedzUsuń
  16. ..... Rodan moralizatorem..... kurwa, czas umierać..... "odpowiedzi redakcji" z pisma kobiecego niosą w sobie podobny ładunek informacyjny.... o psychologicznym nawet nie wspominam..... jedna Moniuszek potraktowała rzecz z sensem i obiektywizmem.... oj, straszne spustoszenia w umysłach, obyczajach i postrzeganiu świata uczyniło katolstwo.... co teraz mimowolnie wyłazi na wierch.... ale nawet Pierwszy Antyklerykał Europy, nasiąknął mocno katolicyzmem, co już nie raz miałem okazję Mu wytykać..... wiecie co.... mam takie wrażenie, jakbym uczestniczył w terapii behawioralnej dla anonimowych seksoholików.... lada dzień Rodan opublikuje "dwanaście kroków" anonimowego seksoholika i odwoła się w nich, jeśli nie do boga, to może do św. Rodana..... kto wie?..... może i "dezyderatę" napiszę i rozpowszechni?.... chuj wie, czy z tego Meksyku nie wróci w moherowym sombrero?..... :)))))) .....

    OdpowiedzUsuń
  17. Misio_pacyfka - chyba czas sprostować - Rodan opisuje ZJAWISKO - jakim jest zdrada- ani nie umoralnia, ani nie nawoluje do pokuty- to jest wybór kazdego czlowieka uzalezniony od posiadanych uczuc wyzszych, lub chociac uczciwosci i lojalnosci wobec drugiego czlowieka, z którym przyszlo mu byc jakis czas, lub cale zycie.Zjawisko jest powszechne i sam przyznasz, ze korzystajacy ze skokow bok- to w wiekszosci faceci. Ciągle pokutuje przekonanie,że facetowi wolno więcej.Ale porusze jeszcze jeden aspekt w temacie zdrady- tzw, zdrada domniemana. Przeszlam "ćwiczenia" w tym temacie, wiec, wiem o czym piszę. Samo podejrzenie, ba, pewnośc, ze zdradzilam, bylo miedzy innymi jednym z powodow rozstania, mimo,że "utonęłam" w nim emocjonalnie.Widzial mnie na przystanku autobusowym, ze rozmawialam i śmialam sie do faceta, ktory tez czekał na autobus!!! Po prostu obcy czlowiek, który tak jaj ja czekal na autobus, ktorego pierwszy raz w zyciu widzialam i 1-szy raz rozmawialam.Po przyjsciu do domu- AWANTURA! - z milionem oskarzeń o zdradę, bo powrót o godzine później , niz zawsze - to czas, ktory wystarczał na zdradę. Nawet sie nie bronilam, przestalam co kolwiek tlumaczyc - bo nic nie trafialo do niego , jako argument na moja obronę.Po tym incydencie w ciągu tygodnia nastąpilo rozstanie. Ale teraz - najciekawsze, w niespełna miesiąc dowiedzialam sie ,że miał od jakiegos czasu łóżkowy romansik z moja sąsiadką. Ani ja, ani ona , po jego odejsciu, nie mialyśmy z nim kontaktu. Och faceci, faceci....Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrada: dla jednych zabawa i próba sprawdzenie i dowartościowania siebie ,dla innych zmiana życia . Czy straci ...to zależy w co się wdepnie .Jedni tracą i błagają na kolach o przebaczenie inni zyskują .inne lepsze życie .W obecnych czasach zdrada nie jest niczym szokującym . Znam przypadki porządnych małżeństw gdzie jedno z małżonków pracowało za granicą i tam prowadzili podwójne dosłownie życie lub odwrotnie -przykładna pozornie żona puszczała się za męża pieniądze w Polsce ,ba... nawet była sponsorem .Jak komu pasuje .Zdrada to brak szacunku dla partnera ...nawet jak kocha to widocznie nie na tyle mocno aby tego nie zrobić . AB

    OdpowiedzUsuń
  19. ...... a czymże jest zdrada i czemu używacie tego pojęcia wobec suwerennych istnień, jakimi są ludzie i wobec najnaturalniejszej na ziemi czynności..... ten utrwalony katolibskimi indoktrynacjami, dziwny układ feudalnych zależności, rozciągnięty został na naturę.... uzależnia kobietę i mężczyznę, tworząc z nich wzajemnych niewolników jednego penisa i jednej waginy.... to tylko takie obrazowe określenie, bo ta wzajemna niewola tyczy całego spektrum wzajemnych relacji.... relacji od emocjonalnych poczynając, na merkantylnych kończąc..... wpajane przez najbardziej niehumanitarny kościół, przekonanie o zależności autonomicznych wszak i niepodległych bytów..... zależności od mitu, a potem kolejno od rodziców, kobiety/mężczyzny, społeczności, państwa, przełożonych, bogatych, wreszcie silniejszych lub cwańszych..... w tym od tych, którzy tę zależność szerzą i uzasadniają - księży.... następuje zwyczajne zaburzenie praw natury.... natura zaczyna regulować ten zachwiany system relacji..... zawsze samic w stadach było więcej niż samców..... a od niedawna mamy więcej mężczyzn niż kobiet.... o czymś to musi świadczyć i powinno zmuszać nas do zastanowienia się nad taką nienaturalną ingerencją w przyrodzony stan rzeczy..... odpowiedzi szukajcie sami..... :)))..... albo poproście o nie Rodana.... :)))))))))) ......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest was więcej, bo żeńskie płody i niemowlaki są unicestwiane w wielu tzw. kulturach. poczytaj na ten temat.
      b.l.

      Usuń
    2. ...... babo leśna..... a tak przekornie..... kto lub co tworzy te tzw "kultury"?..... :)))) ....

      Usuń
    3. te, w których zabija się dziewczynki? a jak myślisz? jaki to system? b.l.

      Usuń
  20. Gadanie i propaganda by zmylić przeciwnika.
    Samica (skoro już koniecznie chcesz przykładów z tzw. natury,
    w domu potrzebuje zrównoważonego, odpowiedzialnego, opiekuńczego samca, a sama pomyka za wciąż najdoskonalszymi genami dla swojego potomka. Ojciec, nie musi wiedzieć, on ma być dumy ze swoich dzieci. I jak jest mądry to duma go rozpiera.

    baba leśna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...... Wy potrzebujecie frajerów, których na smyczy "odpowiedzialności i winy" trzymacie..... skoro samica szuka najdoskonalszych genów, niech zadowala się spermą jaką zostawi w niej samiec..... :)))))))) ......

      Usuń
    2. Natura jest bezwzględa, prztrwają tylko najlepsi :)

      Usuń
    3. Wiesz czego potrzebuje samica oprócz najlepszego z najlepszych materiału genetycznego? Zapewnić jak najlepsze warunki do rozwoju potomstwa. Powinna mieć świetną pracę i świetne zarobki, a najczęściej nie ma ani jednego, ani drugiego, a do tego ma w stadzie trutnia oczekującego całodobowej obsługi socjalnej i wolności do swobodnego dysponowania swoją spermą poza stadem. Jeśli nie może liczyć na odpowiedzialnego samca, to po kiego ch... on w ogóle jest jej potrzebny? Do rozpierdalania gniazda? Niech śmiga i dupy nie zawraca, a nie siedzi na karku dla własnej wygody. A Ty piszesz o suwerenności,wzajemnej niewoli itp. Kto w takim stadzie jest najbardziej zniewolony?
      Abstrahując od "katolibskiej indoktrynacji, dziwnego układu feudalnych zależności", jak się dziecku coś złego stanie, to kogo stawia się najchętniej pod pręgierzem opinii publicznej? Samca czy samicę? Kogo się osacza i oskarża o zaniedbanie? Chcesz być wolny od odpowiedzialności, chcesz używać nieograniczonej wolności seksualnej? to jak napisała Grażyna (wilk)nie wchodź w rolę rodzica i będzie ok.
      baba z bagien

      Usuń
    4. ....... "wodnica"..... nie pasuje Wam katolibski styl życia.... nie pasuje Wam muzułmański - poligamiczny.... nie pasuje Wam chiński- chuj wie jaki, bo żeńskie niemowlaki ubija..... to może pigmejski bardziej podpadnie do gustu.... tam wszyscy siem bzykajom i wszyscy dzieci wychowujom.... Jendrek powinien mieć jakieś materiały, to podbij do niego - da namiarki..... :))))) .....

      Usuń
    5. Nie pasuje to samobójcom, ciekawe, że to najczęściej faceci... Samice są twarde, taki paradoksik :)))))))))))

      Usuń
  21. JEŚLI JEST PRAWDZIWA MIŁOŚĆ TO NIE MA MOWY O ZDRADZIE!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to jest ta prawdziwa miłość, taka z dużej litery,jak widzę?Chyba jest to stan w którym dwoje dorosłych , odpowiedzialnych ludzi chce być ze sobą, z własnej nieprzymuszonej woli, a nie dlatego że kościół połączył ich "Nierozerwalnym" węzłem małżeńskim.Osoby które uważają że tego typu więzy dają im niezbywalne prawo do ciała, duszy i serca męża czy żony przezywają zdradę swojej "własności" jak prawdziwy koniec świata.Bynajmniej nie popieram skoków w bok,ale skoro taki fakt ma miejsce warto się zastanowić czemu do tego doszło wyciagnąc z tego wnioski do dalszych relacji.

      Usuń
    2. Jak doszło do zdrady to żadne wyciąganie wniosków już nie ma sensu. To jest koniec!!!!!!
      Kr.

      Usuń
  22. A moze cokolwiek n/tem konsekwencji. Milość,ślub, czasem bez slubu i jest dziecko. I Wy jestescie tym dzieckiem. Nagle ni stąd ni z owąd - tragedia - rodzice sie rozwodzą. Runął wasz swiat - to tej pory w miare uporzadkowany, tracicie grunt pod nogami. Nie wiecie z kim zostaniecie. Nie wazne,czy z mama, czy z tata, ale bedziecie tesknic za ta druga osoba. Czasem uslyszycie, ,ze ta druga osoba - to potwór, ktory od dawna was nie kochał. Czasem wasza tesknota zblednie i powoli zapomnicie o tej drugiej osobie. Jak samopoczucie - nie najlepsze? Trudny temat. Jedni powiedza ,ze nie warto sie katowac i pozostawac w toksycznym zwiazku - ja tez tak powiem, ale jezeli zdrada jest zamiana siekierki na kijek, lub co gorsza nie wykształconymi uczuciami wyższymi, brakiem poczucia obowiazku, to lepiej nie wchodźcie w rolę rodzica. Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń
  23. ...... w naturze liczy siem przyrost, nie rola..... :)))) ....

    OdpowiedzUsuń
  24. To wróćmy na drzewa.
    b.l.

    OdpowiedzUsuń
  25. "Hamburger, którego ktoś trzymał w dłoniach. Nie do zjedzenia!"

    ...i w chuj wie jakiej musztardzie, bleee...obrzydzenie mnie ogarnia na samą myśl.

    Burdele to takie wielkie musztardówki, w których maczają wszystkie "hamburgery". Won ode mnie!

    wierna jak pies

    OdpowiedzUsuń
  26. Wierna jak pies a głupia jak but...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze on o tym nie wie. Rozmawialas z nim? Ludzie wiele traca przez unikanie rozmowy.
      Mat.

      Usuń
    2. oj głupia ty głupia ty, kurwy się brzydzisz?

      Usuń
  27. Kurwa - to dziwne okreslenie, bo znałam dziewczyne, ktora nie majac innych możliwości - NAPRAWDĘ!- tak zarabiała na utrzymanie siebie i dziecka, ktore jej "zmajstrowal" dyrektor firmy, w ktorym jakis czas pracowala.Śliczna byla - jakz obrazka, wiec wpadla mu w oko. Obiecywal, jej, ze pomoze jej ukończyć ogólniak (lata 60-te!), zalatwi jej mieszkanie i różne cudenka. Nawet wszystkie pracownice jej zazdrościly.Ale z nieobiecywanych podarunkow dostala jeden- dziecko! Zostala na bruku. Sama pilnowalam jej maluszka, gdy mona szla na "nocna zmianę". Nie , nie zostala kurwą! Odkladala pieniądze i po jakimś czasie wyjechala do malego miasteczka, gdzie szybciej udalo jej sie kupic tanio mieszkanie i stanęła na nogach, bo tu w Lublinie- nazywali ja dziwką, bo ten dyrektorek postaral sie o to, sam unikajac odpowiedzialności. To nie byla kurwa, tylko dziewczyna, ktora przez jakis czas, nie miala innego wyjscia. Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale to faceci tak najczęściej mówią o kobietach, bez względu na wykonywany przez nie zawód. Oni sami wracają "czyści jak łza" do swoich małżeńskich łóżek, tacy biedni, nieszczęsliwi po prostu żal i lol... (lala)

      Usuń
  28. No cóż, ten kto zdradza - nie ma u mnie szans. Jak to jest mężczyzna to niech spada, a jak jest to kobieta, to na pewno nigdy się z nią nie zaprzyjaźnię. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
  29. Faceci po 40-tce niby kochają swoje żony, ale gały im się obracają za młodszymi i dla mnie to jest obrzydliwe. Nie wiem dlaczego, choć się zastanawiam... A laskom w to graj i wtedy swoje cycuchy i dupencje wypinają i kuszą i uwodzą. I daje im to radość, że facet jej koleżanki wybałusza swoje gały na te cyce i nie tylko.
    Z kolei młode laski wolą starszych - już ustawionych materialnie i aż przebierają nogami, aby tylko się im sprzedać za sponsoring. I też mnie to brzydzi.
    Gadanie, że panienka nie mogła odmówić, bo ją dyrektor czy prezes zmuszał do seksu - to gadanie dla naiwnych. Jak to mówiła moja babcia: Jak suka nie da - to pies nie ruszy.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  30. Aves - nie zwrócilas uwagina to,ze podalam czas - lata 60-te !!! Poza tym chyba nigdy nie dotknęła Ciebie totalna bieda i nie wiesz jak wygląda sytuacja bez wyjścia. Dziewczyna o ktorej pisalam, wyszla goła jak "świety turecki" z domu dziecka i nie majac ŻADNEJ ! rodziny, musiala gdzies sie zaczepić. Nie będe sie rozwodzić i opisywac warunkow w domach dziecka, bo tu nie miejsce i nie to jest tematem.Jedynym atutem tej dziewczyny byla uroda i tylko tym zwrocila uwagę zasranego dyrektorka, ktory zatrudniając ja na gońca(taki wowczas byl etat) doskonale planował wykorzystanie tej dziewczyny dla wlasnych celów. W sytuacji tej dziewczyny to byla szansa na ukonczenie szkoly i stabilizacje zyciową. Perfidia "dyrektorka" zniweczyla jej plany i marzenia i nie podpieraj sie powiedzonkiem babcinym, bo jak mniemam babcia nie byla narazona na rzdzenie sobie wzyciu, będąc samotną, jak kołek w plocie i wierząc w uczciwośc i czyste zamiary ludzi, ktorzy podajac ręke na przywitanie, w drugiej trzymali nóż. Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ładnie Andrzeju Panie Rodanie "urządziłeś" sobie blog. Czysto tu i schludnie... Tekst bardzo dobry, jak (prawie)zawsze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siemka Karolu. Niepotrzebnie mnie wyjebałeś ze "znajomych". W mojej nowej książce jest mniej więcej z 50 Twoich komentarzy. Jutro, w sobotę będę o tym pisał z podaniem też Twojego nazwiska. Ale se nie przeczytasz, bo wszystkich, którzy mnie usuwają ze znajomych - blokuję>
      Podro!

      Usuń
    2. Niepotrzebnie było się stronniczym, ale bywa. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
      Dobrze, że nie może Pan zablokować wypożyczania swoich książek - bo kto by wówczas czytał, co nie ?:)
      Tak się składa, że i na fejsie jestem na bieżąco :)

      Pozdrawia.

      Usuń
    3. Właśnie przeczytałem na fejsie o nowej książce. Ładna okładka - szkoda, że święty nie jest otoczony aniołami - czyli nami, ludźmi, którzy dawali moc i inspirację...może ja najmniejszą - uch, ta moja skromność...
      Jak książka będzie już w sprzedaży to zamówię ją w bibliotece, bo wiem, że autor zanosi swoje książki jako podarunek do bibliotek w Łodzi - to mi miłe panie sprowadzą. Dziękuję Andrzeju Panie Rodanie za pamięć.. jak widzi Pan ja też pamiętam...:)

      Usuń
  32. Aves, sorry, pierdolenie kota za pomocą młota, że nie ruszy.
    Kurwa, jakie to obrzydliwe. (lala)

    OdpowiedzUsuń
  33. To, że się było w domu dziecka i trafiło na takich ludzi, że cię chcą wykorzystać, to nie daje ci powodu do tego, żeby 'dawać dupy' komu popadnie - na prawo i lewo - w obawie, że się straci pracę lub że ktoś niby niweczy twoje plany życiowe. Usprawiedliwianie się i pisanie tego typu dupereli - to jest właśnie jak pisze twoja koleżanka (albo ty sama - czego nie wiem, bo anonim)- 'pierdoleniem kota za pomocą młota'. A co, jak ma mniej niż 60 lat, to może już na panienki latać i jemu można dawać dupsko za sponsoring?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aves - po perwsze - pokazujesz co umiesz! - wycieczki osobiste - wstydź sie!!! Nawet gdybym miala cien podejrzenia , nigdy nie osmielila bym sie oceniać ! Po drugie - chyba nie znasz zycia i wychowana pod "kloszem", nie wiesz, co moze sie przydarzyć mlodej nie znajacej (tak jak Ty) zagrozeń i ufna w kazde ciepłe słowo. Ja opisalam prawdziwe zdarzenie i reszta mnie nie interesuje, czy ktoś po 60-tce lata za babami, czy za chlopami - MAM TO GŁĘBIKO W DUPIE - tak jak Twój poprawny religijnie komentarz .Grazyna (wilk)

      Usuń
  34. Zadziwiające jest to, jak wy, kobiety dajecie pozwolenie na to, aby was mężczyźni gwałcili, wykorzystywali, molestowali etc. i mówicie jeszcze, że jesteście takie biedne i bezbronne i wykorzystywane. I jest to obrzydliwe. Bo się na to zgadzacie i same chcecie. A potem narzekacie na mężczyzn, że was gwałcą, molestują etc. Socjologiczne badania pokazują, że prawie 90% gwałtów, to gwałty 'na własne życzenie' - bo kuszą takie małolaty swoich potencjalnych gwałcicieli, udają że chcą, a potem skarżą, że zostały zgwałcone.
    Tak samo dzieje się w świecie tak zwanym 'filmowym'. Jedna z tak zwanych reżyserek miała robić film o galeriankach, a potem w miarę kręcenia okazało się, że te galerianki popiera i zmieniła sobie koncepcję filmu. Okazało się, że nawet zaczęła pokazywać na planie jaki to fajny zawód te 'galerianki' mają (czyli sprzedawanie dupy za sponsoring) i argument na ich obronę tej pani pseudoreżyserki był taki: "przecież one to lubią!" No jasne, że lubią bo każda co się sprzedaje to lubi i niech mi nie wciska nikt, że tak nie jest. Inaczej by tego nie robiła, a robi, bo pracować się nie chce i dawanie dupy to znacznie łatwiejszy sposób na zarabianie co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje wywody, to nic innego, jak stary jak sam patriarchat dyskurs wpisujący kobietę w skrajne kategorie: aseksualnej matki/dziewicy albo złej dziwki.

      KCH

      Usuń
  35. Dziwię się, że bronicie tych, co się sprzedają za pieniądze i jeszcze uważacie, że są to bohaterki narodowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iście KUL-owska teologia - brawo - nieodrodny synu poprawności religijnej - przypomnij sobie scenkę Jezusa z Magdaleną......
      Grazyna (wilk)

      Usuń
  36. real men don't buy girls!
    HOUK!

    OdpowiedzUsuń
  37. Jaka cisza zapadła - niewygodny temat ?, czy co? Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cisza zapadła bo nikt sie nie przyzna do zdrady. I tu sie Rodan przejechał w temacie. Za dużo wymagał ale i tak go cenie za inteligencje i wkładanie kija w mrowisko.

      Usuń
  38. Eeee tam - Rodan nikogo nie namawial do spowiedzi, a ze cisza, to rozumiem, bo jak sie trafiaja komentarze z wycieczkami osobistymi, to ucina wszelkie dysputy. Grazyna (wilk)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz skomentować nie tworząc konta, wybierz NAZWA/ADRES URL albo ANONIMOWY.