niedziela, 17 lutego 2013

Doktor Rodan: wykład drugi na uczelni NAJWYŻSZA SZKOŁA ŻYCIA: (2/2013).

Studenci i Wy, niezwykle urocze i pożądania godne Studentki.
Dzisiaj porozmawiamy o tworzeniu sieci porozumienia  między kobietą a mężczyzną.

Mężczyzna bez kobiety to jak pies bez pcheł - da się żyć, ale nudno.
Kobieta bez mężczyzny to jak pchła bez psa - żyć ciężko i gryźć nie ma kogo.
Otóż Deborah Tannen, profesor lingwistyki na Georgetown University w Waszyngtonie napisała książkę „You Just Don't Understand. Women and Men in Conversation”. Z socjolingwistycznych badań Deborah Tannen wynika, że kobiety mówią po to, by nawiązać relację i stworzyć sieć porozumienia z rozmówcą. Natomiast mężczyźni traktują słowa jako strumień informacji podkreślania własnych umiejętności i utrzymywania wiodącej pozycji samca.
Męski mózg ma o jedną trzecią mniej połączeń między obiema półkulami, stąd słabsza komunikacja pomiędzy poszczególnymi ośrodkami jego „procesora”. Wynika z tego konieczność podawania facetowi prostych, konkretnych komunikatów, bez owijania w bawełnę, wieloznaczności i aluzji.
Wówczas rozumie, a nawet zrobi to, o co się go prosi. Może nawet wynieść śmieci, ale śniadania  do łóżka już ci nie poda, bo na ten pomysł nie wpadnie, ha ha ha!
Czasem niestety bywa, że partner jest półdebilem, ciamajdą i patrzy na ciebie maślanymi oczami - więc najlepiej w ogóle z nim nie rozmawiać tylko wydawać rozkazy oraz bawić się z nim w jakieś najbardziej proste gry internetowe, aby się nauczył jak cyrkowa małpa.
Wiecie czasem na pozór rozsądne kobiety wiążą się z takim czymś przy którym NIC to już jest COŚ!

Z takim NIC należy tylko tak rozmawiać.
Ona: - Ale Ty jesteś pierdoła... Jesteś taki pierdoła, że większego na świecie nie ma...   Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zająłbyś drugie miejsce!
On: - Dlaczego drugie, a nie pierwsze?
Ona: - Bo taka jesteś pierdoła!
Oczywiście mężczyzna ma prawo ripostować, ale bez przesady. Podaję przykład:

Ona: - Czy koty są naprawdę takie wredne i fałszywe?
On: -Tak, kotku!
Studenci i Wy, niezwykle urocze i pożądania godne Studentki!
Najlepiej w związkach dobierać się jednakowym poziomem intelektualnym, bo inaczej porozumienie werbalne będzie klęską. Ona będzie do niego mówiła, a on wysłuchiwał w milczeniu. Kiedy ona skończy i zapyta go, co o tym myśli, on jej odpowie: „NIC nie myślę”.  
Nauka rozmowy to skok przez lukę komunikacyjną między mężczyzną i kobietą. Także samo dyskusja na temat przeczytanych książek, zgodność w poglądach politycznych, religijnych, kulturowych itp.  No i identyczne poczucie humoru jest ważne.
Poczucie humoru ma związek z inteligencją. Im ktoś ma większy iloraz inteligencji - zazwyczaj tym jest większe jego poczucie humoru. Jeżeli kobieta to ma, a mężczyzna jest tępy jak kosa po wypatroszeniu ryb, lub stado pędzących sznurówek -   to oznacza, że wjebała się  w GÓWNO!
W tym niedobranym związku niszczycie sobie życie, przyszłość i nieubłaganie czeka was głęboka DEPRESJA i porażające przekonane o braku sensu podejmowania aktywności. Często towarzyszy temu poczucie braku skuteczności, poczucie braku umiejętności i kompetencji.
Podam wam autentyczny przykład z mojej dziedziny: z literatury. Ktoś niezwykle utalentowany miał napisać książkę o swoim życiu. Niestety związał się z niewłaściwym, głupawym człowieczkiem i depresja spowodowała to, o czym wcześniej mówiłem: głębokie przekonanie o braku umiejętności, zniszczyła jego aktywność i talent.
No i seks. Jest on niezwykle ważny w związku, bo inaczej będą skoki na boki, jak w tej starej anegdocie.
Idzie Marian po ulicy i uśmiecha się od ucha do ucha:
 - Marian, z czego się tak cieszysz? - pyta znajomy
- Właśnie zostałem ojcem, mam syna!
- To gratulacje! Jak się czuje żona?
- Nie wiem. Jeszcze jej o tym nie powiedziałem.
Ale o seksie porozmawiamy na następnym wykładzie w Najwyższej Szkole Życia.
C.b.d.o. czyli co było do okazania!

1 komentarz:

  1. Anonimowy od Medjugorie

    To, co określone, umiera ponieważ przestaje być interesujące -
    tak właśnie ma się rzecz ze wszelką spójnością, o której Pan wspomniał.
    Weźmy na ten przykład specjalistę od uwodzenia - dla niego, wartość ma tylko to, co nie podlega manipulacji.
    Będzie się wił jak piskorz, podobnie jak kobieta uzależniona od romansów - by osiągnąć niedostępność.
    Kochał i został zdradzony - wszelkie sakramenty dały w łeb...
    Być może trzeba zapomnieć o sobie i pójść drogą Krishnamurtiego:

    "Ból jest równie wyłączny jak szczęście, i dopóki nie zrodzi się między nami miłość, która nie jest naszym własnym tworem, stosunki nasze będą bolesne i trudne. A gdy przyjdzie błogosławieństwo tej miłości, będziesz mnie kochał bez względu na to, jakim jestem, bo miłość twa będzie wówczas zupełnie niezależna od mego postępowania."

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz skomentować nie tworząc konta, wybierz NAZWA/ADRES URL albo ANONIMOWY.