wtorek, 19 marca 2013

Doktor Andrzej Rodan: wykład ósmy na uczelni NAJWYŻSZA SZKOŁA ŻYCIA: (8/2013).



Studenci i Wy, niezwykle urocze i pożądania godne Studentki!  

Na początek zaserwuję Wam cuda niewida i baranie rogi, pisz pan hiszpan, landzbery po cztery, raki, szpaki, widelce, kłaki, krawaty wiąże i usuwa ciąże.

W ten wtorek Onet wiadomości i sensacyjna lektura pt. „Papieże szaleńcy, dziwacy, mordercy i rozpustnicy”. I wszystko jest fajniutko, gdyby nie to, że zapomnieli dodać, iż cały materiał jest podpierdolony z mojej książki „Życie erotyczne papieży”. Nie po to miesiącami w bibliotekach czytałem źródłowe książki obcojęzyczne (w tym po łacinie, której się uczyłem 4 lata na uniwersytecie i studiach doktoranckich), a tu jakaś menda po jajach mi się szwenda.

Nieubłaganie nadchodzi dzień, kiedy się zabiję, a potem pójdę do klasztoru.

No cóż: niech słońce zajdzie nad mym gniewem! (to mój kolega Szekspir lekko sparafrazowany. Ja zawsze podaję źródło)
I jeszcze jedno: na czterech fanpejdżach i profilu własnym mam ok. 10 tysięcy znajomych i dziennie dostaję kilkaset różnych zaproszeń. Apeluję więc: przestańcie mnie, kurwa, zapraszać do różnych „wydarzeń”, idiotycznych gier, akcji na rzecz piesków, kotów itp.
Psów nie lubię, bo za długo się gotują. Koty lubię tylko jako potrawkę w śmietanie. Stuknijcie się, kurwa, w te głupie łby!
Ad rem: Przypominam, ilekroć wykładam o seksie zawsze podkreślam, że najpełniejsze doznania seksualne możliwe są tylko pomiędzy kochającymi się partnerami. Dajemy drugiej osobie naszą miłość i nas samych. Taka miłość zobowiązuje do szczerości, lojalności i zrozumienia, a zachowanie obojga partnerów wzmaga ich wzajemne uczucia.
Jakiekolwiek EPIZODY na boku niszczą związek i degradują nas. Oczywiście, że zdarzają się EPIZODZIARY ale Serca kobiece pragną miłości bardziej niż męskie, ale honor i uczciwość powściąga pożądanie. Miłość i lojalność pozostaje koroną szlachetnej kobiety”. To cytat  z Eurypidesa (najwybitniejszy dramaturg starożytnej Grecji). Ja zawsze podaję źródło w przeciwieństwie do Onetu i innych skurwysynków.
Dzisiaj pogawędzimy sobie o pewnym rodzaju aktywności seksualnej i fantazji  erotycznej. Oczywiście, niektórzy tylko jedno mają na uwadze, tak jak ten spadochroniarz, ale jemu trzeba wybaczyć.
Dziennikarz pyta na lotnisku spadochroniarza, który wrócił z zagranicznej misji wojskowej:
- Co będzie pierwszą rzeczą jaką uczyni pan po powrocie do domu?
- No wie pan... Nie widziałem żony bardzo długo.. No, rozumie pan...
- Rozumiem. Co będzie drugą rzeczą po powrocie do domu?
- Zdejmę spadochron...
Studenci i Studentki, dużo mężczyzn fantazjuje o pieszczotach członka kobiecymi stopami. Całowanie kobiecych nóg, stóp bynajmniej nie jest fetyszem, ale formą wzbogacenia stosunku. Stopy służą nie tylko do chodzenia, mogą być wykorzystane do wielu czynności, także seksualnych.
Jedną z nich jest tak zwany footjob. Polega to na pocieraniu penisa stopami w celu wywołania podniecenia seksualnego i doprowadzenia partnera do orgazmu.  
Dodatkową podnietą przy footjob mogą być czarne pończochy, a nawet szpilki. Nie wiem, czy wiecie o tym, że skóra butów w połączeniu z potem stóp wytwarza te same kwasy tłuszczowe, jakie znajdują się w pochwie (tak!).
Niestety całowanie kobiecych nóg i stóp jest rzadko spotykane, prawie w ogóle, chociaż dla partnerek może być to uważane za najwyższą formę oddania, a u mężczyzn powoduje intensyfikację bodźców i jest jednym z wyrazów miłości, tkliwości, czułości.
Wyrafinowani kochankowie wiedzą, że urozmaicanie seksu jest tak samo ważne jak uroczysta kolacja przy świecach, taniec przy urokliwej muzyce, wspólna kąpiel w wannie z ciepłą wodą i pianą, nastrojowe światło w sypialni.
 Niestety, faceci uważają, że macho nie powinien niewieścieć i zajmować się jakimś pierdolonym romantyzmem, jebanym liryzmem, sielankowymi pieszczotami, uczuciami, czułościami, przytulankami i jakimiś innymi idiotyzmami wymyślonymi przez Rodana w tych wykładach.
Macho powinien powiedzieć romantycznie i lirycznie krótko po męsku: „kocham, cię, wyżej dupa!”, potem se pojebać, odwrócić się na bok, kopsnąć szluga i usnąć. Macho powinien być twardy, chociaż nie zawsze mu twardnieje, ha ha ha.
Na takie dictum o całowaniu nóg studentka Jaćka Bófetowa powiedziała z nostalgią w głosie:
- A ja tam, kurwa, lubiejem jak chłop całuje mi stopy. Mam małe, zgrabne. 56 numer jedna stopka, a druga ciutek większa 57 numer.
Ale w przypadku tak dużych stóp radziłbym szczególną ostrożność, aby nie było tak jak w tym przypadku, który podaję niżej:
Po seksie mężczyzna wyciąga papierosa ze spodni i szuka zapalniczki. Nie może znaleźć, więc pyta kobiety, czy ma jakąś. 
- Może jest w górnej szufladzie – odpowiada kobieta. 
żczyzna otwiera szufladę w szafce przy łóżku i widzi tam  oprawioną w ramki fotografię jakiegoś mężczyzny. 
Oczywiście denerwuje się. 
- To twój mąż? - pyta mocno wkurwiony. 
- Nie, głuptasku – odpowiada kobieta przytulając się do niego.
- Twój poprzedni partner? 
- Nie, skarbie! 
- No to kim jest ten mężczyzna?! 
Kobieta odpowiada spokojnie:
- To ja… przed operacją!
Studenci i Wy, niezwykle urocze i pożądania godne Studentki!  
W następny piątek wykład o sado-masochizmie. Omówimy między innymi rzadko spotykany związek Marka (masochista) z – nazwijmy ją umownie – Ewą (masochistka). Poddamy ten związek analizie psychiatrycznej, bowiem coś takiego w seksuologii się nie zdarza, żeby masochiści byli partnerami, ha ha ha!
Dr Rodan wam wszystkim ułatwi komunikowanie się w polu, w zagrodzie, w kuchni, w wannie, w piekle, i w sypialni przy różowym świetle.
C.b.d.o. czyli - co było do okazania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli chcesz skomentować nie tworząc konta, wybierz NAZWA/ADRES URL albo ANONIMOWY.